Tylko raz udało mi się podejść do cykady na tyle blisko bym mogła jej zrobić kilka zdjęć w miarę ostrych. Zawsze uciekały zawczasu. Ta w Stavros grzecznie siedziała przez kilka minut na furtce do ogrodu. Razem ze swoimi przyjaciółmi huczały prawie przez cały dzień.
W restauracji koty służyły jako czyściciele – cykady które spadały po zbyt bliskim podleceniu do lamp stawały się ich zabawkami.
OBSERWACJE:
GR, Kreta, Stavros 3/VIII 2021