Nutria amerykańska (Myocastor coypus) – duży gryzoń z łuskowatym ogonem

Pierwsze spotkanie z Nutrią – to godzina spędzona na obserwacji, a przy okazji miły wypoczynek.

Podczas spaceru po moście św. Anioła w Rzymie zauważyłam ruch przy mieliźnie wybetonowanego brzegu. Właściwie będąc w tak starym mieście i pełnym tak różnej od naszej architektury właściwie mało uwagi poświęcałam przyrodzie. Wystarczyło jednak się zatrzymać na jedną chwilę i skupić wzrok na małej kępie zieleni, by ukazał się świat pełen życia.

Szybkim krokiem, trzymając kciuki by gryzonie nie uciekły, zbiegłam po schodach na sam brzeg. Tuż przy moście w obszarze płycizn i szuwarów stała czapla, pływały czaple i miały swoje gniazdo kokoszki (kury wodne) ich piskęta zauważyłam dopiero po pewnym czasie – dobrze się maskowały.

Szybko się okazało że nutrie nic a nic nie robiły sobie z tego że nad nimi stałam. Usiadłam więc wygodnie na nabrzeżu, machając nogami tuż nad zwierzętami które się trochę bawiły, trochę jadły i trochę nawzajem straszyły.

Jak nie pomylić ze szczurem ;) – mają długie żółto-pomarańczowe zęby z przodu, dosyć gruby, ale też nie za długi ogon pokryty łuseczkami.

Ich rodzinnym domem jest Ameryka Południowa, do Europy trafiły w celu ich hodowli na futra. W polsce też możemy ją spotkać ( np. niedaleko Rybnika w 2017 r.: https://dziennikzachodni.pl/nutrie-w-rybniku-rodzina-nutrii-zamieszkala-w-rzece-rudzie/ar/12407722 )

Spacer po Parku Skaryszewskim

Czytaj dalej „Spacer po Parku Skaryszewskim”

Myszowate

088P8012526_sm_mysz_lesna
Zatrzymaliśmy się w Berlińskim parku, na ławce aby zjeść drugie śniadanie. Po chwili usłyszeliśmy popiskiwania i zauważyliśmy ruch pod nogami. Wszystkie okruszki były w mig wyłapywane przez myszowate maleństwa.

 

Nad jeziorkiem gocławskim można spotkać myszowate w wodzie lub tuż przy wodzie.
IMG_1459_sm IMG_4745_sm IMG_4748_sm

Krowa

Nie chciałam umieszczać tu zwierząt domowych i hodowlanych. Jednak ta krowa towarzyszyła mi podczas robienia zdjęć motylom i innym robakom. Zawsze miałam nadzieję, że mnie nie zauważy i tym razem gonić mnie nie będzie. Niestety ta młoda istota była bardzo towarzyska – gdy tylko mnie zobaczyła biegła do mnie – im szybciej ja biegłam, tym szybciej ona za mną. :) Wierzę oczywiście, że tylko chciała mnie powąchać aksamitnym nochalem i oblizać swoim szorstkim jęzorem.