Biegowiec osowaty (Clytus arietis)

 

Spotkany na liściu młodziutkiego klonu, co się zgadza gdyż zazwyczaj można go spotkać w lasach liściastych. Całkiem spokojnie siedział i dawał się obfotografować. Z nudów się przeciągnął i dzięki temu możemy zauważyć jego wystające skrzydełka spod pokryw.

Podobno wzięte w rękę 'skrzypią’ jednak nie próbowałam, podobno też są płochliwe ale ten mój nic a nic.

Czytaj dalej „Biegowiec osowaty (Clytus arietis)”

Bąk szary (Tabanus bromius)

Tabanus bromius – Bąk szary, PL maz 2018 2/VI – samica

Samice chętnie spijają krew również ludzką, tak to m.in. od nich się oganiamy. Ta na szczęście grzecznie siedzi.
Samce żywią się nektarem Angelica sylvestris (Dzięgiel leśny) lub pobierają sole mineralne i wilgoć z gleby.

! Uwaga unikajcie uryny krowiej, świńskiej i końskiej przyciąga ona samice a więc naraża Was na ryzyko pogryzienia ;). (Krčmar et al. (2005)Krčmar et al. (2006)Krčmar (2007))

Czytaj dalej „Bąk szary (Tabanus bromius)”

Błonkówki i muchówki do oznaczenia

Nastecznikowate (Pompilidae)

Ci którzy boją się pająków powinni się z dzisiejszym bohaterem polubić. W Polsce występuje ok. 85 gatunków tych żądłówek, a ponieważ ostatnio wyszłam z wprawy muszę znów się wgryźć w to jak je odróżniać od innych im podobnych – podobnych szczególnie niewprawnym oczom.

Czytaj dalej „Nastecznikowate (Pompilidae)”

Nutria amerykańska (Myocastor coypus) – duży gryzoń z łuskowatym ogonem

Pierwsze spotkanie z Nutrią – to godzina spędzona na obserwacji, a przy okazji miły wypoczynek.

Podczas spaceru po moście św. Anioła w Rzymie zauważyłam ruch przy mieliźnie wybetonowanego brzegu. Właściwie będąc w tak starym mieście i pełnym tak różnej od naszej architektury właściwie mało uwagi poświęcałam przyrodzie. Wystarczyło jednak się zatrzymać na jedną chwilę i skupić wzrok na małej kępie zieleni, by ukazał się świat pełen życia.

Szybkim krokiem, trzymając kciuki by gryzonie nie uciekły, zbiegłam po schodach na sam brzeg. Tuż przy moście w obszarze płycizn i szuwarów stała czapla, pływały czaple i miały swoje gniazdo kokoszki (kury wodne) ich piskęta zauważyłam dopiero po pewnym czasie – dobrze się maskowały.

Szybko się okazało że nutrie nic a nic nie robiły sobie z tego że nad nimi stałam. Usiadłam więc wygodnie na nabrzeżu, machając nogami tuż nad zwierzętami które się trochę bawiły, trochę jadły i trochę nawzajem straszyły.

Jak nie pomylić ze szczurem ;) – mają długie żółto-pomarańczowe zęby z przodu, dosyć gruby, ale też nie za długi ogon pokryty łuseczkami.

Ich rodzinnym domem jest Ameryka Południowa, do Europy trafiły w celu ich hodowli na futra. W polsce też możemy ją spotkać ( np. niedaleko Rybnika w 2017 r.: https://dziennikzachodni.pl/nutrie-w-rybniku-rodzina-nutrii-zamieszkala-w-rzece-rudzie/ar/12407722 )